Kiedy fajne ćwiczenie nie wychodzi…

 

Ustaliliśmy cele szkoleniowe i zasady współpracy (kontrakt). Przeprowadziliśmy też integrację. Wszyscy rewelacyjnie pracują, aż tu nagle pojawia się problem.

Zaproponowaliśmy fajne ćwiczenie, a tu cały entuzjazm wyparował. Ludzie z dużą niechęcią podchodzą do nowego ćwiczenia.

Co się stało?

Kiedy uczestnicy szkolenia z dużą niechęcią podchodzą do danego działania oznacza to zwykle, że nie ufają temu działaniu. A nie ufają, bo go nie znają.

Ludzie ufają sobie, celom szkoleniowym, przyjętym zasadom, ale nowe ćwiczenie okazało się na tyle nowe, że aż obce i przerażające.

Ludzie po prostu mają zrobić w ćwiczeniu coś, co dla nich jest zupełnie obce, a co za tym idzie potencjalnie niebezpieczne.

Pamiętajmy, że człowiek dorosły nowe sytuacje porównuje ze swoimi wcześniejszymi doświadczeniami.
Jeśli wiele podobnych  już przeżył, to sytuację ocenia jako znajomą i łatwą.
A jeśli niczego takiego nigdy nie doświadczył, to w jego głowie pojawia się myśl „ciemność, widzę ciemność” i rodzą się obawy.

Aby podnieść poziom entuzjazmu wobec nowego ćwiczenia, trzeba zwiększyć poziom zaufania wobec nowego działania. A najprościej zrobić to rozmawiając o podobnych doświadczeniach z przeszłości.

Błędnie:

Jednak niektórzy trenerzy często robią coś zupełnie innego. Zaczynają dokładniej opisywać nowe ćwiczenie. Wyjaśniać krok po kroku na czym ono polega. Pytają o obawy i trudności, a następnie próbują je wyeliminować.

NIE rób tego!

To działa jak rozdrapywanie ran!
Popatrz, mamy w sali ludzi, którzy boją się strasznego i groźnego potwora czającego się w ciemnym rogu sali. Ty wiesz, że to tylko pluszowa maskotka, ale oni są przekonani, że to coś zaraz wyskoczy i ich pożre.

Nie opisuj im go dokładniej. Ty opisujesz pluszowe łapki i błyszczące oczka, a oni wyobrażają sobie zakrwawione szpony i kły.

Nie wyjaśniaj krok po kroku jak wygląda ta pluszowa maskotka, bo oni będą słuchać opisu krwiożerczej bestii.

Nie pytaj o trudności i obawy, bo przerażeni ludzi odpowiadają i tworzą sobie jeszcze straszniejszy obraz owego potwora. Człowiek niczego się nie bał, ale słucha tylu obaw innych i dochodzi do wniosku, że też powinien zacząć się tego obawiać…

Na końcu próbujesz to wszystko wyeliminować. Ale wiesz co, ten potwór jest już tak wielki, że jedyne co można zrobić to szybko uciec, zanim bestia rzuci się do ataku.

Poprawnie:

Zamiast tłumaczyć na siłę, że bestia jest pluszowa spraw, żeby ludzie doszli do wniosku, że takie „bestie” już dawno temu głaskali, przytulali i wyprowadzali na spacer na smyczy.

W tym celu warto wykonać następujące kroki:

  1. Przyznaj im rację. Powiedz, że ta sytuacja jest trudna i wymagająca.
    .
  2. Zapytaj o ich skojarzenia z tym działaniem. Np.: Z czym wam się kojarzy to działanie (wykonywane w nowym ćwiczeniu)?
    .
  3. Które z tych wymienionych działań już robiliście w praktyce?
    .
  4. Jakich trudności i obaw doświadczyliście wtedy?
    .
  5. W jaki sposób je rozwiązaliście? Poproś, żeby powiedzieli co dokładnie wtedy zrobili.
    .
  6. Które z tych rozwiązań można wykorzystać w obecnej sytuacji (nowym ćwiczeniu)?
    .
  7. Zapewnij o swoich szczerych intencjach. Powiedz, że proponujesz to ćwiczenie, bo chcesz im pomóc lepiej funkcjonować.
    Co więcej zrobisz wszystko, aby ćwiczenie przebiegło w bezpiecznej i przyjaznej atmosferze. A wszystkie trudności zostaną rozwiązane przy pomocy tych starych dobrze znanych rozwiązań.
    .
  8. Opisz ponownie nowe ćwiczenie, ale krótko.
    .
  9. Wymień do jakich wcześniejszych doświadczeń uczestników szkolenia ono nawiązuje.
    .
  10. Wymień uczestników szkolenia, którzy w przeszłości poradzili sobie z podobnymi trudnościami. Pogratuluj im tego. Powiedz, że jesteś z nich dumny. Że cieszysz się z tego, że tak zaradne i doświadczone osoby biorą udział w twoim szkoleniu.
    Po prostu pochwal ich i dowartościuj.
    .
  11. Zwróć się do powyższych osób. Zapytaj, komu działanie z ćwiczenia wydaje się na tyle znane, że da radę je wykonać?
    .
  12. Poproś o zgłoszenie się ochotników. Powinno zgłosić się pół sali 🙂  bo właśnie pomogłeś im przypomnieć sobie, że już w dzieciństwie głaskali i wyprowadzali na spacer podobne „bestie”.

I w taki oto sposób dochodzimy do tego, że trener powinien nie tylko znać nowe ćwiczenia, ale również sposoby oswajania bestii, tresowania smoków i głaskania potworów 🙂

PS. Jeśli porada spodobała Ci się, polub nasz fanpage: