Panuj nad ciszą, czyli zasady zadawania pytań grupie

 

 

Jeśli choć raz zadał-aś/eś pytanie, na które grupa odpowiedziała ciszą, przeczytaj ten artykuł. Może on całkowicie zmienić Twoje szkolenia.

Kiedy zadamy pytanie grupie złożonej z odważnych, aktywnych i pewnych siebie ludzi, szybko usłyszymy wiele odpowiedzi.

Jeśli jednak zadamy pytanie grupie, w której nie ma takich osób, możemy usłyszeć… ciszę.

Zadamy jeszcze kilka pytań, na które nikt nie odpowie i grupa nauczy się, że trener zadaje trudne pytania, na które nikt nie odpowiada.

Później trener będzie zadawał łatwiejsze pytania, ale dalej nikt nie będzie odpowiadał. Dlatego trener powinien panować nad ciszą poprzez właściwe zadawanie pytań.

Oto kluczowe zasady zdawania pytań grupie szkoleniowej.

 

Zasady zadawania pytań:

  1. Jeśli zadajesz pytanie grupie, musisz być pewn-a/y tego, że grupa zna odpowiedź i chce odpowiedzieć. Dlatego pierwsze pytanie kierowane do całej grupy zadawaj dopiero po wykonaniu pierwszej prostej aktywności. Czyli podczas omówienia pierwszego prostego ćwiczenia. Ludzie chętniej odpowiedzą, bo już się trochę zaangażowali – zaczęli działać, rozmawiać ze sobą.
    NIE oznacza to, że wcześniej NIE możesz zadawać pytań. Możesz, zadawaj je jednak konkretnym osobom!
    Zamiast powiedzieć do grupy: „Kto powie nam coś o sobie?”, możemy powiedzieć np. do Piotra: „Piotrze, zauważyłem, że przed szkoleniem bardzo aktywnie rozmawiałeś z wieloma osobami. Bardzo podoba mi się Twoja proaktywna postawa. Dlatego chciałem cię zapytać – Czy zechciałbyś powiedzieć jako pierwszy kilka słów o sobie na forum całej grupy?”.
    .
  2. Pierwsze pytanie do całej grupy powinno być takie, na które da się odpowiedzieć bez słów (gestem). Np. po ćwiczeniu, w którym kilka osób pytało o drogę, zapytaj: Kto w tym ćwiczeniu pytał o drogę? Kto odpowiadał?
    Na takie pytanie ludzie wycofani udzielą odpowiedzi bez słów. Po prostu podniosą rękę i jeszcze bardziej zaangażują się. Dopiero po kilku takich pytaniach możesz zadać pytania bardziej szczegółowe adresowane do całej grupy.
    .
  3. Zadając kolejne pytania posługuj się konstrukcją Teraźniejszość-Przeszłość-Przyszłość.
    Czyli najpierw pytaj o teraźniejszość. O to, co teraz się dzieje, co stało się przed chwilą? Potem o przeszłość. A dopiero na końcu o przyszłość.
    Dlaczego tak? Bo człowiekowi najłatwiej jest mówić o teraźniejszości – o tym, co właśnie się dzieje / stało. Trochę trudniej jest mówić o tym, co zdarzyło się w przeszłości, bo trzeba sobie to przypomnieć. A najtrudniej jest odpowiedzieć na pytania o przyszłość, bo trzeba się zastanowić i przewidzieć, co stanie się za kilka dni, bądź lat.

 

A teraz kilka sytuacji, które mogą powodować powstawanie trudności w prowadzeniu szkoleń. Wcześniej nazwałem je błędami trenerów, jednak nie są to błędy, lecz sytuacje, w których trener może napotkać trudności.

 

Trudne sytuacje podczas zadawania pytań całej grupie:

  1. Zadawanie grupie na samym początku pytań:
    – Czego oczekujecie od tego szkolenia?
    – Czego chcecie się nauczyć na tym szkoleniu?
    Aby odpowiedzieć na takie pytania uczestnicy muszą być zaangażowani w tematykę szkolenia i w naukę. A człowiekowi, który właśnie wszedł do sali pełnej obcych osób, brakuje tego zaangażowania i może zapanować milczenie. Dlatego całą grupę o oczekiwania pytamy dopiero po pierwszych kilku ćwiczeniach (np. po integracji).
    Wcześniej możemy pytać o oczekiwania, ale w formie indywidualnie adresowanych pytań. Np. możemy rozdać formularze z pytaniami o oczekiwania i każdy ma je indywidualnie uzupełnić.
    Potem można polecić uczestnikom porozmawiać o napisanych oczekiwaniach, ale w indywidualnych rozmowach. Czyli prosimy, aby w dwójkach porozmawiali o tym, co zapisali.
    Dopiero po takim ćwiczeniu możemy zadać całej grupie pytanie o oczekiwania. Lepiej jednak nie pytać całą grupę, ale poprosić, aby każdy powiedział na forum grupy o swoich oczekiwaniach, które przed chwilą przedyskutował z jedną osobą.
    .
  2. Zaczynanie pierwszego ćwiczenia od szukania ochotników.
    Przed pierwszą aktywnością, raczej NIE pytajmy o to, kto chce coś zrobić!
    Dla wielu osób, jest to zbyt trudne pytanie, bo wymaga podjęcia aktywności. A na początku szkolenia tej właśnie aktywności (zaangażowania) zwykle brakuje uczestnikom. Człowiek nie jest zaangażowany, więc nie chce wybijać się przed szereg i stawać się ochotnikiem. Wpierw trzeba go zaangażować.
    Dlatego pierwsze ćwiczenie powinno być dla wszystkich. Wszyscy powinni wykazać się w nim jakąś prostą aktywnością (np. uzupełnianiem formularz i rozmową o nim z jedną osobą). Dopiero omawiając tę aktywność możemy zadawać pytania adresowane do całej grupy. Dobrze, żeby pierwsze były takie, na które można odpowiedzieć gestem.
    .
  3. Zaczynanie sporządzania kontraktu od pytania do całej grupy:
    – Jakimi zasadami chcecie się kierować na tym szkoleniu?
    Żeby odpowiedzieć na to pytanie, ludzie muszą być zaangażowani w szkolenie, we współpracę. Zauważmy, że osoba odpowiadająca na pytanie, automatycznie zgłasza się na ochotnika. Żeby więc zgłosiła się, warto wcześniej ludzi zaangażować prostym ćwiczeniem dla wszystkich.
    Powinno to być proste ćwiczenie integracyjne (zawierające również elementy współpracy – np. przytoczone wcześniej uzupełnianie formularzy i omawianie ich w dwójkach). Po ich omówieniu można przejść do sporządzania kontraktu.Ponieważ przed chwilą wykonaliśmy ćwiczenie na współpracę, poruszamy w kontrakcie tylko zasady bezpiecznej współpracy. Na ta chwilę NIE mówimy nic o rywalizacji.Kwestię rywalizacji, konkurowania, współzawodnictwa trzeba jednak zawrzeć w kontrakcie. Ludzie powinni wiedzieć jak mają zachowywać się, kiedy pojawią się kwestie sporne. Teraz jednak może być im trudno rozmawiać o rywalizacji i zasadach dochodzenia do porozumienia, gdyż w tej konkretnej grupie jeszcze NIE doświadczyli rywalizacji.
    Rozmawiając więc o zasadach postępowania w tej grupie w przypadku konfliktu (sporu, różnicy zdań) gdybali by. Ich zasady mogłyby nie sprawdzić się później w praktycznym działaniu, kiedy to pojawił by się pierwszy spór.
    Dlatego do kwestii rywalizacji w kontrakcie przechodzimy po wykonaniu ćwiczenia na rywalizację. Ćwiczenia, w którym uczestnicy szkolenia doświadczą rywalizacji w tej konkretnej grupie!
    Polecamy grupie wykonać proste ćwiczenie (najlepiej grę) na rywalizację, ale rywalizację POZYTYWNĄ. Rywalizacja negatywna, mogłaby się okazać zbyt trudna i wywołać konflikt w grupie.
    Rywalizacja negatywna to np. gra w której zwycięzcy dostają nagrodę, a przegrani nie. Dla nich brakło. Mogą, więc poczuć się gorsi, upokorzeni, poniżeni. Mogą zareagować agresywnym zachowaniem wobec zwycięzców, albo trenera.
    Natomiast rywalizacja pozytywna, to np. gra w której nagród jest wiele i każdy może coś wygrać. Jedni wygrają więcej, a drudzy mniej, ale wszyscy coś wygrają. Ilość nagród po prostu jest nieograniczona. Każdy powinien dostać nagrodę choćby w postaci gratulacji od trenera i uznania w jego oczach.Przeprowadzamy, więc ćwiczenie (grę) na rywalizację pozytywną (tę łagodną, w której każdy coś wygrywa). Podczas jego omawiania zwracamy uwagę na pojawiające się konflikty interesów poszczególnych osób. Pytamy o to, jak je rozwiązali? Jakie zasady panują w grze, aby można było grać uczciwie (fair play)? Jakimi oni kierowali się zasadami, podczas współzawodnictwa? Jak dochodzili do porozumienia?Po udziale w grze na rywalizację pozytywną uczestnikom o wiele łatwiej jest wypowiadać się na temat współzawodnictwa w tej grupie, ponieważ właśnie go doświadczyli. Gra zazwyczaj ma też zasady, które usprawniają owa rywalizacje. Czynią grę jak najbardziej przyjemną dla uczestników, nawet jeśli to nie oni najwięcej wygrywają. Nawiązujemy do tych zasad i w oparciu o nie tworzymy zasady kontraktu dotyczące rywalizacji, konkurowania, współzawodnictwa i rozwiązywania kwestii spornych.Robiąc taki dwustopniowy kontrakt (współpraca + rywalizacja), mam większe prawdopodobieństwo na to, że nie tylko określimy w teorii zasady panujące na szkoleniu, ale przede wszystkim wypracujemy je w oparciu o praktyczne doświadczenia w tej konkretnej grupie. Czyli sporządzimy kontrakt jak najbardziej pasujący do tej konkretnej grupy.
    Oczywiście będzie on zawierał wiele standardowych zasad występujących w kontraktach, ale zasady te będą praktyczne wypracowane przez członków tej grupy, a nie teoretycznie podane i zapisane. Uczestnicy będą z nimi bardziej utożsamiać się. To będą „bardziej ich” zasady. Zatem mamy większe prawdopodobieństwo, że później będą ich przestrzegać.

 

Czasem trener chce zaktywizować grupę pytaniami. Przedstawia się i zadaje pytania adresowane do całej grupy. Jeśli zadaje je w niewłaściwy sposób, może nimi inicjować ciszę. A przez to popychać grupę w stronę bierności i wycofania. Zamiast aktywizować grupę, będzie ją zamykał w sobie owymi pytaniami.

Oczywiście nie zawsze tak będzie, ale czasem może się tak zdarzyć. Szczególnie jeśli uczestnicy będą nieśmiali, bierni, zamknięci w sobie.

Dlatego stosuj powyższe zasady zadawania pytań, a ludzie będą zawsze z pełnym zaangażowaniem odpowiadać na Twoje pytania adresowane do całej grupy.

 

PS. Jeśli artykuł spodobał Ci się, polub nasz fanpage: