Kiedyś udało mi się zaktywizować grupę śmiechem w bardzo prosty sposób. Prawdę mówiąc nawet tego nie planowałem. A było to tak…
Przywitałem się. Przedstawiłem. Powiedziałem kilka słów o sobie i szkoleniu. Następnie zwróciłem się do grupy:
– Proszę niech każdy z was powie coś o sobie. Zacznijmy od osoby z lewej strony. Proszę.
Wtedy siedzący po lewej stronie, zaskoczony uczestnik szkolenia, został wyrwany z transu bezczynnego słuchania i spróbował powiedzieć coś o sobie:
– Yyyyyyyy. Mam na imię, yyyyyy… Mam na imię…
Nagle inny uczestnik szkolenia przerwał mu i oznajmił z uśmiechem na twarzy:
– Już powiedziałeś nam jak masz na imię. Yyyyyyyy, powiedz coś więcej o sobie.
I wtedy połowa sali zaczęła się śmiać, a druga… gwałtownie wybuchnęła śmiechem…
W taki oto sposób, zaktywizowałem grupę śmiechem 🙂
PS. Prawdę mówiąc nie polecam tej metody, ale opisuję ją jako ciekawostkę i przestrogę. Uważajcie, żebyście czasem w ten sposób nie zaktywizowali grupy śmiechem:-) Bo minęło już kilka lat od tego zdarzenia, a mi dalej żal jest człowieka nazywanego „Yyyyyyyy” 🙁
PPS. Ten artykuł to czarny humor, a nie poradnik co zrobić. Nie róbcie tego!
PPPS. Jeśli artykuł choć trochę Cię rozbawił, polub nasz fanpage: